Nie jestem wielkim fanem robienia podsumowań, choć przyznam, że lubię czasem popatrzeć na ładne infografiki i tabelki 🙂 Niestety nie mam czasu by je rzetelnie opracować i pięknie zaprezentować dlatego postanowiłem napisać kilka zdań o czymś innym. O czymś, co co jest ważniejsze niż statystyki, liczba wydanych płyt, zysk netto Via Nocturna czy kolejna wyprzedaż 🙂 Nie jestem marzycielem, nie bujam w obłokach. Twardo stąpam po ziemi i staram się kalkulować wszystko na zimno. Każdy ruch, każdy krok… Staram się poważnie i profesjonalnie prowadzić wytwórnie płytową, której normalnością jest walka o zysk. Nie mniej jednak liczby nigdy nie były paliwem, które napędzało mnie i dawało siłę do tego, żeby pchać ten wózek do przodu. Tą siłą była zawsze dla mnie muzyka.
Należę do tego gatunku ludzi, którzy odczuwają wieczne nienasycenie, wieczne niespełnienie i wieczny głód… Sukcesu, uznania, wielkości… Jeśli czemuś się poświęcam to całkowicie i bezkompromisowo. Gnam ku zatraceniu w kierunku obranego celu. Bez oglądania się na kogokolwiek… Od dziecka jestem uzależniony od muzyki i niemal całkowicie jej podporządkowany. Nieważne czy jestem tylko odbiorcą czy twórcą, zawsze muzyka definiowała mnie. Bez niej byłbym niczym.
Najważniejsze i najpiękniejsze doświadczenie jakie przypadło mi w udziale dzięki prowadzeniu Via Nocturna to możliwość obcowania z ludźmi, którzy tak jak ja są uzależnieni od muzyki. Z artystami, którzy naginają prawa fizyki i ekonomii by grać muzykę jaką kochają i z fanami, którzy ich wspierają. Bycie pośrednikiem między tymi dwoma stronami, które nie mogą istnieć bez siebie, to zadanie często bardzo wymagające. Szczególnie gdy w ciągu roku czterokrotnie zwiększa się ilość wydawanych płyt i kilkakrotnie zwiększa ilość realizowanych zamówień. Na końcu jednak największą satysfakcją jest to, że te kilka dźwięków zagranych na sześciostrunowej gitarze do kogoś trafiły, kogoś poruszyły, a może nawet odmieniły…
Dziękuję Wam wszystkim, fanom i muzykom, za to że Via Nocturna i ja możemy być częścią waszego życia.
Mam nadzieję, że zostaniecie z nami i będziecie nas wspierać dalej w naszej małej krucjacie 🙂
Szczęśliwego Nowego Roku 2017!
Fabian Filiks
Via Nocturna